Informacje
- Liga Polska
- Lech szybko napoczął beniaminka. Gdyby nie bramkarz, byłby pogrom
-
- Lech Poznań w najlepszy z możliwych sposobów zareagował na potknięcie wicelidera z Białegostoku na własnym stadionie ze Śląskiem (2:2). Kolejorz w 16. kolejce Ekstraklasy pokonał przed własną publicznością beniaminka z Katowic i umocnił się na pozycji lidera.
Gospodarze rozpoczęli mecz w znakomitym stylu. Już w 3. min składną akcję strzałem z kilku metrów sfinalizował Mikael Ishak. Szwedki napastnik chwilę później miał szansę na drugie trafienie, ale uderzoną przez niego piłkę doboku sparował Dawid Kudła.
Beniaminek z Katowic przez niemal całą pierwszą połowę był w defensywie. Miał przy tym dużo szczęścia. W 18. min Ali Gholizadeh główkował w boczną siatkę. W 30. min Afonso Sousa został zatrzymany przez bramkarza beniaminka, a chwilę później Patrik Walemark trafił w słupek.
Po zmianie stron nic w obrazie gry się nie zmieniło. W 50. min w polu karnym faulowany był Sousa. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Ishak i... trafił w słupek.
Szwed mógł się zrehabilitować dwie minuty później. Strzał napastnika głową kapitalnie obronił Kudła. Bramkarz beniaminka był jednak bezradny w 58. min. Drugą bramkę dla Lecha zdobył Gholizadeh.
Gdyby nie Kudła mecz zakończyłby się pogromem. Bramkarz GKS obronił m.in. dwa groźne uderzenia Filipa Szymczaka.
Lech po tym zwycięstwie odskoczył Jagiellonii na cztery punkty. GKS Katowice zajmuje 11. pozycję.
Lech Poznań – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Ishak 3. Gholizadeh 58.
Źródło: https://sport.fakt.pl/pilka-nozna/lech-poznan-pokonal-gks-katowice-gdyby-nie-dawid-kudla-bylby-pogrom/bhmk3zb
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.