Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 3, sezon 2010/11
Kolejka: 6 - Data: 02.10.2010 Godzina: 14:00 | ||
Wielkopolska II Komorniki - Szturm Junikowo Poznań 2 - 2 | ||
Strzelcy: 1:0 Adam Baranowski (5) , 2:0 Radek Bartkowiak (52), 2:1 Arek Skowroński (70), 2:2 Jacek Łukaszewicz (80) | ||
Wielkopolska II Komorniki: | ||
Szturm Junikowo Poznań: Kuźniak Konrad (45 Maryniak Michał) - Przywarty Norbert, Łukaszewicz Jacek, Stroiński Jędrzej (75 Pińczak Piotr), Kwaśnik Mikołaj, Skowroński Dawid, Chojnicki Tomasz (70 Muszyński Marcin), Dudek Kuba (80 Korach Adrian), Skowroński Maciej, Gałęcki Piotr, Skowroński Arek | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Tak jak przewidywaliśmy - w dzisiejszym meczu nie zabrakło emocji. Szturm zremisował z Wielkopolską Komorniki 2:2, a nasz zespół pokazał nieprzeciętny charakter i wielką wolę walkę doprowadzając do remisu pomimo tego, że przegrywał już 0:2.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego akcentu ze strony graczy Wielkopolskiej. Gospodarze już w 3. minucie objęli prowadzenie wykorzystując dobrze rozegrany rzut rożny. Przez pierwszą część meczu inicjatywa była po stronie naszych przeciwników, którzy co jakiś czas wyprowadzali groźne kontry, a Szturm starał się konstruować szybkie i składne akcje, które rzadko kiedy kończyły się celnymi strzałami na bramkę rywala. Najlepszą okazję do wyrównania w pierwszej połowie miał Piotrek Gałęcki, który jednak minimalnie przestrzelił po mocnym podaniu wzdłuż bramki od Arka Skowrońskiego. Ponadto, uderzeniami z dystansu starali się zaskoczyć bramkarza Wielkopolskiej m.in. Maciej i Arek Skowrońscy, ale żadna z ich prób nie przyniosła pozytywnego efektu i do szatni schodziliśmy przegrywając jedną bramką.
Druga połowa była w znacznej części zdominowana przez Szturm. Pomimo tego, to gracze Wielkpolskiej Komorniki zdołali zdobyć drugiego gola - ok. 60. minuty ładnym strzałem z rzutu wolnego popisał się jeden z graczy gospodarzy. To tylko podrażniło naszą ambicję i skłoniło nas do śmielszych ataków, czego efektem były dwie przepiękne bramki, które Szturm zdołał strzelić w końcówce meczu. W 70. minucie Arek Skowroński otrzymał precyzyjne prostopadłe podanie i bez chwili wahania przelobował bezradnego golkipera przeciwników, zaś wyrównujące trafienie było autorstwa Jacka Łukaszewicza, który zdobył najprawdopobniej najładniejszą bramkę dzisiejszego dnia. Jacek uderzył z rzutu wolnego z odległości 20 metrów z nieprawdopodobną siła i umieścił futbolówkę pod samą poprzeczką bramki Wielkpolskiej. W ostatnich minutach Szturm miał jeszcze kilka okazji do objęcia prowadzenia, jednak w paru sytuacjach odrobiny szczęścia zabrakło przede wszystkim Marcinowi Muszyńskiemu, który pojawił się na boisku w drugiej połowie meczu.
Podsumowując, można powiedzieć, że dzisiejsze spotkanie było przede wszystkim meczem walki. Szturm dłużej utrzymywał się przy piłce, jednak rzadko kiedy był w stanie przebić się przez dobrze poukładaną defensywę Wielkpolskiej. Można również powiedzieć, że nie prezentowaliśmy dzisiaj naszego stylu gry; było także zbyt wiele niecelnych podań, zwłaszcza w środku pola, a, z drugiej strony, w kilku sytuacjach zabrakło nam odrobiny precyzji i szczęścia. Nie mniej jednak, remis można spokojnie uznać za sprawiedliwy i zasłużony wynik.
Na koniec chciałbym napisać parę słów na temat atmosfery, jaką na boisku oraz poza nim stworzyli niektórzy gracze Wielkopolskiej Komorniki, z ich Trenerem na czele. Nie może być tak, że szkoleniowiec, odpowiedzialny za swoich zawodników, wręcz podburza ich do agresywnego zachowania względem przeciwników oraz sędziego. Pan Trener nie zgodził się bodajże z żadną decyzją podjętą dzisiaj przez arbitra i można było się zastanawiać, czy w ogóle satysfakcjonują go rzuty wolne podyktowane na korzyść Wielkopolskiej. Ciągłe okrzyki z ławki nie miały na celu motywowania swoich graczy, a zagęszczaniu atmosfery panującej na placu gry, czego efektem była momentami bardzo agresywna postawa obu drużyn skutkująca paroma groźnymi faulami. Należy również powiedzieć, że postawa niektórych zawodników Wielkopolskiej, którzy już w 5. minucie zaczęli notorycznie wybijać piłki na aut, uniemożliwiając nam szybkie rozpoczęcie gry, także pozostawała wiele do życzenia. Jednak nie ma co ukrywać, że to trener odpowiada za swoją drużynę, o czym grający szkoleniowiec Wielkopolskiej prawdopodobnie zapomniał. Powodem do wstydu dla pana Trenera powinien być moment, w którym to jeden z jego zawodników zagroził zejściem z boiska jeśli nie uspokoi on sytuacji panującej na boisku. Następnym razem postarajmy się, żeby był to mecz, którego celem będzie zdobycie jak największej ilości bramek, a nie ciągłe przekrzykiwanie się na boisku oraz poza nim. Krótko mówiąc: szanujmy się nawzajem. - Autor / Źródło: szturmjunikowo.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.