Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 5, sezon 2007/08
Kolejka: 1 - Data: 02.09.2007 Godzina: 15:00 | ||
Inter Zdrój - Błędno Nądnia 5 - 2 | ||
Strzelcy: Patryk Perz; Mariusz Kubala; Bartosz Humerski; Kamil Piętka; Adrian Jakubowicz; - Marek Dura; Piotr Grześko | ||
Inter Zdrój: Stefaniak - Paul, Tunowski (60' Bendowski A.), Bendowski H., Kańduła - Kubala, Lech, Olechnowski (60' Piętka), Humerski - Perz (75' Jakubowicz), Banach (70' Geisler P.) Do zmiany gotowy był także Froń. | ||
Błędno Nądnia: Siedlarz - Buśko, Borkowski, Szott, Dura, Kostera (Bock), Basiński, Mataczyna (R. Grześko), Muńko, Chłopek (Siama), R. Grześko | ||
Sędziowali: | Paweł Adamiak z Bukowca | |
Widzów: | 50 | |
Żółte kartki: | Bendowski H. i Lech (LKP Inter) oraz Siedlarz (Błędno) | |
Czerwone kartki: |
- Od początku meczu do ataku rzuciło się Błędno, które chciało się nam zrewanżować za porażkę w meczu sparingowym 2 tygodnie temu (wygraliśmy wówczas w Nądni 2:0). Momentami drużyna gości atakowała naszą bramkę 4 napastnikami! My jednak graliśmy spokojnie i mądrze w obronie i ataki rywali były rozbijane z dala od bramki Adama Stefaniaka. Po około 20 minutach mec się wyrównał. Zawodnicy obu drużyn walczyli zaciekle o każdą piłkę, przez co mecz mógł się podobać widzom przybyłym tego dnia na boisko w Ptaszkowie. To my jednak pierwsi zdobyliśmy gola. Po akcji w 35 minucie lewą stroną boiska piłkę dostał Perz i strzałem w długi róg pokonał golkipera Błędna Grzegorza Siedlarza. Niedługo potem było już 2:0. W sytuacji sam na sam znalazł się Filip Banach, minął bramkarza z Nądni, ale został przy tym przez niego sfaulowany i sędzia wskazał na jedenastkę karając przy tym Siedlarza żółtym kartonikiem. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Mariusz Kubala i nasza drużyna schodziła na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.
Po przerwie ataki rywala zyskały na impecie, a momentami pod własną bramką mieliśmy aż 7 zawodników Błędna. Ich starania przypominały jednak przysłowiowe bicie głową o mur. My tymczasem kontrowaliśmy i to z powodzeniem. W 55 minucie wynik na 3:0 podwyższył Bartek Humerski. Wtedy już wiedzieliśmy, że tego meczy nie przegramy. Po błędzie naszego stopera rywale zdobyli gola na 3:1, ale my równie szybko odpowiedzieliśmy trafieniem Kamila Piętki. Błędno grało długie piłki z pominięciem drugiej linii na swoich napastników, ale to zupełnie się nie sprawdzało. Bramkę na 4:2 udało im się zdobyć za to w zamieszaniu podbramkowym. Jej strzelcem był Piotr Grześko. Kilka minut przed końcem wynik na 5:2 na korzyść LKP ustalił Adrian Jakubowicz, który w sytuacji sam na sam strzałem z "pika: czyli czubka buta przelobował z 30 metrów bramkarza gości.
Podsumowując zagraliśmy kolejny dobry mecz. Wynik mógłby być wyższy dla nas, jednak w samej drugiej połowie sędzia odgwizdał nam z dziesięć spalonych, a sam Jakubowicz przebywający na boisku 15 minut miał ze trzy sytuacje sam na sam, z których wykorzystał tylko jedną. Cieszy to, że wreszcie zaczęliśmy grać jako drużyna, pomagać sobie i asekurować. Drużyna jest poukładana od obrony aż po atak i miejmy nadzieję, że progres naszej gry się nadal utrzyma. Nikt nam nie odbierze jednak już tego, że sensacyjnie po pierwszej kolejne co najmniej przez tydzień będziemy liderować w grupie V poznańskiej B-klasy! I jeszcze 2 tygodnie temu kto by sie spodziewał? :) - Autor / Źródło: www.interzdroj.com
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.