Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 5, sezon 2007/08
Kolejka: 4 - Data: 16.09.2007 Godzina: 15:00 | ||
Inter Zdrój - Borusja Boruja Kościelna 0 - 3 | ||
Strzelcy: Mateusz Wróbel; Hubert Furmaniak; Sławomir Janoski; | ||
Inter Zdrój: Stefaniak Adam - Bendowski Hubert, Pawluk Zbigniew (70' Bendowski Adrian), Paul Ireneusz, Tunowski Jarosław - Olechnowski Szymon (45' Geisler Paweł), Lech Kacper, Kubala Mariusz, Humerski Bartosz (45' Kańduła Kamil) - Brychcy Patryk ( Piętka Kamil), Banach Filip, | ||
Borusja Boruja Kościelna: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | Brychcy, Pawluk, Paul, Tunowski i Bendowski H. | |
Czerwone kartki: |
- Niestety, 4 kolejka piłkarskiej B-klasy przyniosła ze sobą pierwszą porażkę Interu w lidze. I to porażkę od razu dość wysoką - 0:3. Mimo, że po pojedynku dwóch drużyn z proeuropejskimi nazwami (jak pisze 'Słowo Sportowe' nazwy Inter i Borusja są inspiracją zachodnim futbolem;)), to jednak poziom meczu został obniżony do rozgrywek podwórkowych obfitujących w wiele chamstwa i agresji ze strony zarówno Borusji jak i niestety wielu naszych zawodników. Młody sędzia nie potrafił zapanować nad sytuacją na boisku i gra była pełna fauli i wulgarnych odzywek. Tak być nie powinno. W końcu na tym poziomie rozgrywek chodzi przede wszystkim i o zabawę. Bramki rywale strzelili po rzucie roznym a także po dwóch samobójczych trafieniach naszych zawodników.
Mecz nieoczekiwanie zaczął się pod dyktando gospodarzy. To oni przeprowadzili pierwszą w tym meczu akcję, lecz niecelnie uderzał Kubala Mariusz. Nasz zespół prowadził grę ale tylko kwadrans. W 15 minucie bowiem Borusja wykonywała pierwszy rzut rożny i w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki skierował zawodnik gości.
Błąd obrońców Interu oraz bramkarza Stefaniaka- i mamy 0:1. Uskrzydliło to przyjezdnych którzy kontrolowali pierwsza połowe. Sporadyczne ataki, z jednej jak i drugiej strony, nie wnosiły wiele do widowiska. Z sytuacją nie radził sobie sędzia. Nie kontrolował przebiegu meczu, wdawał się w dyskusje, pozwalał na brutalna grę - nie twardą, ale brutalną grę. Mecz obfitował w żółte kartki-było ich pięć, a powinno się zakończyć wykluczeniem conajmniej kilku graczy jednej jak i drugiej ekipy. Dyskusje przyjezdnych i na odwrót, tak aż do 90 minuty.
Po jednym z fauli, świetnie wykonany rzut wolny, nieszczęśliwe przedłużenie głową naszego stopera i kapitulacja po raz drugi. Do przerwy 0:2. W szatni wrzało, u jednych jak i u drugich. Nie pomogła wzajemna mobilizacja w szatni Interu. Do zmiany weszli w 45 minucie Kamil Kańduła, oraz Paweł Geisler. Świeże siły, miały zmienić obraz meczu lecz niestety, cały zespół grał dziś słabo. Nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans, i piłkarze Interu rzucili się do odrabiania strat. Wierzyli, że może sie to udać, i atakowali, lecz nieskutecznie. Do gry dzisiejszego dnia weszli również Kamil Piętka, oraz Bendowski Adrian. Nie było Nam dane dzisiejszego dnia strzelić bramki...niestety, pod koniec gry, przyjezdni dobili nas jeszcze jednym golem. Tym razem Jarosław Tunowski na spółkę z napastnikiem gości wjechali z piłka do bramki.
Niedzielne słoneczne popołudnie nie było łaskawe dla gospodarzy meczu w Ptaszkowie. Nie zachwyca postawa zawodników, którzy dali się "podpuścić" gościom, i prowokowani - faulowali. Sędziowanie również pozostawia wiele do życzenia. Młody Sędzia, pozwalał na bardzo wiele, dobrze że skończyło się tylko na kartkach, a nie pobytem w szpitalu niektórych zawodników. Niedopuszczalna gra obu ekip, nikt bez winy nie jest.
Mecz mało atrakcyjny, wynik sprawiedliwy, choć może za wysoki. Gratulacje dla Borusji, i życzymy wielu sukcesów, W końcu oni trochę dłużej graja od nas. My nie załamujemy się tylko gramy dalej. To jest sport, i porażki są jego częścią. Trzeba walczyć do końca - my mamy charakter i z pewnością powalczymy. Już za tydzień będzie ku temu okazja w Dakowach Mokrych, gdzie będziemy grali z zespołem Skra. - Autor / Źródło: www.interzdroj.com
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.