Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 3, sezon 2010/11
Kolejka: 16 - Data: 10.04.2011 Godzina: 14:00 | ||
Szturm Junikowo Poznań - Orły Plewiska 3 - 2 | ||
Strzelcy: | ||
Szturm Junikowo Poznań: | ||
Orły Plewiska: Cukiert Bartosz, Bielecki Bartosz (80 Wojtecki Mateusz), Łukaszewicz Jacek, Chojnicki Tomasz, Stroiński Jędrzej, Mika Łukasz (65 Kwaśnik Mikołaj), Woźniak Tymon, Skowroński Dawid, Skowroński Maciej, Gałęcki Piotr, Skowroński Arek | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W 16. kolejce poznańskiej grupy III B-klasy nasz zespół zmierzył się na własnym boisku z drużyną Orłów Plewiska. Mimo silnego wiatru, który znacząco utrudniał grę, Szturm pokonał drużynę gości 3:2 i dopisał do swojego dorobku ważne trzy punkty.
Mecz zaczął się z około 30-minutowym opóźnieniem, a to za sprawą spóźnienia sędziego zawodów. Pierwszy gwizdek arbitra poprzedziła minuta ciszy ku czci ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku.
Już od pierwszych minut wiadomo było, że karty w dzisiejszym meczu będzie rozdawał wiatr. Zachowanie piłki w powietrzu było trudne do przewidzenia dla zawodników obu drużyn, co owocowało w problemach z przyjęciem piłki i dokładnością zagrań. Pierwszy kwadrans spotkania to lekka przewaga Szturmu, który często gościł pod polem karnym Orłów, jednak próby dorzucania piłki do napastników czy rozegrania akcji kombinacyjnych kończyły się na obrońcach gości, którzy skutecznie starali się oddalać grę od własnej bramki.
Mimo przewagi Szturmu to Orły zdobyły pierwszą bramkę w meczu, po rzucie wolnym około 30 metrów od naszej bramki. Zawodnik z Plewisk skierował na pozór niegroźny strzał w stronę bramki Szturmu, jednak nasz bramkarz zamiast złapać piłkę, „wypluł” ją przed siebie, a ta padła łupem niekrytego zawodnika Orłów, który z najbliższej odległości skierował ją do bramki. Stracony gol podziałał pobudzająco na naszych zawodników, jednak nadal mieliśmy problemy ze skonstruowaniem składnej akcji, po której nasi napastnicy znaleźliby się w sytuacji do zdobycia bramki. Niewiele wynikało także z licznych rzutów rożnych dla gospodarzy, ponieważ piłki bite w pole karne Orłów padały łupem obrońców gości.
Na kilka minut przed końcem pierwszej części spotkania, kiedy wydawało się, że nic się na boisku już nie wydarzy i drużyny zejdą na przerwę z wynikiem 1:0 dla gości, padła druga bramka dla Orłów. Nasi obrońcy źle ocenili lot piłki po długim podaniu w kierunku napastnika gości, który nie miał problemów z jej opanowaniem i technicznym strzałem przelobował naszego bramkarza. Do przerwy - 0:2.
Podstawowym założeniem Szturmu na drugą połowę meczu było wykorzystanie wiatru, który wiał w stronę bramki Orłów. Gospodarze podeszli więc wysoko z pressingiem i uniemożliwiali rozegranie akcji gościom. Większość piłek wykopywanych przez bramkarza Orłów z autu bramkowego padała łupem graczy Szturmu, co kilkakrotnie zapoczątkowywało groźne akcje.
Pierwsza bramka dla Szturmu padła jednak po stałym fragmencie gry. Po faulu zawodnika gości, w 55. minucie, do piłki podszedł niezawodny Jacek Łukaszewicz i precyzyjnym strzałem przy słupku dał sygnał do odrabiania strat. Dalsze fragmenty spotkania to dominacja Szturmu, który zamknął drużynę Orłów na ich połowie, szukając sposobności do zdobycia kolejnych bramek. Niewiele do szczęścia zabrakło Maciejowi Skowrońskiemu, którego precyzyjny strzał zatrzymał się na poprzeczce. Co nie udało się Maciejowi, nadrobił jego brat – Dawid, który po składnej akcji Szturmu mocnym strzałem z 9. metra pokonał bramkarza gości i doprowadził tym samym do remisu.
Nasz zespół, uskrzydlony zdobyciem kolejnej bramki, kontynuował oblężenie pola karnego Orłów. Na efekty nie trzeba było długo czekać – w 75. minucie na listę strzelców wpisał się kolejny z braci Skowrońskich, a zarazem najlepszy strzelec Szturmu – Arek.
Szturm szukał kolejnych okazji do podwyższenia rezultatu, ale wynik nie uległ już zmianie.
Cieszą trzy punkty, które możemy dopisać sobie w ligowej tabeli. Ciężko ocenić styl naszej dzisiejszej gry, gdyż wiele zagrań wypaczanych było przez silny wiatr, jednakże w oczy rzucała się duża liczba niewymuszonych strat, nad czym będziemy musieli popracować na treningach. Najważniejsze jest jednak to, że pokazaliśmy charakter i poprzez realizację taktyki nakreślonej w przerwie, udało nam się odrobić 2-bramkową stratę i zgarnąć całą pulę punktową.
Wiele gorzkich słów padło podczas meczu w kierunku arbitra. Myślę, że nie ma co się rozwodzić na ten temat. Obie drużyny miały wiele uzasadnionych pretensji do sędziego. Pozostaje mieć nadzieję, że pan Sędzia podszkoli się szybko w zakresie przepisów gry w piłkę nożną i nabędzie trochę pewności siebie, tak aby nie utrudniać gry zawodnikom w kolejnych spotkaniach, które będzie sędziował. - Autor / Źródło: Bartosz Bielecki/szturmjunikowo.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.