Relacja: OZPN Leszno - klasa A grupa 2, sezon 2010/11
Kolejka: 22 - Data: 15.05.2011 Godzina: 12:00 | ||
Grom Czacz - Helios Bucz 1 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
Grom Czacz: | ||
Helios Bucz: S. Bernacki – Z. Biały, S. Niszczak, P. Hałupka – N. Klecha, S. Mocek, M. Mocek, J. Ciesielski, P. Górka (P. Majorczyk) – P. Józefczak, J. Jaskulski. | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W ramach XXII kolejki A-Klasy, zawodnicy z Bucza jechali na rewanżowe spotkanie do Czacza, by skonfrontować się z miejscowym Gromem. W poprzedniej rundzie padł wynik 6-1 dla dzisiejszego gospodarza, w tabeli natomiast, na chwilę obecną, przyjezdni dość wyraźnie ustępowali zawodnikom z Czacza, co automatycznie stawiało zespół Gromu w roli faworyta. Na boisku jednak nie było widać tej różnicy, co więcej, zespół Heliosa grając w 10 potrafił zdobyć wyrównującego gola i wywieźć remis z trudnego terenu.
Pierwsze fragmenty meczu, to uważna gra jednego i drugiego zespołu w defensywie. Ani jedni ani drudzy nie chcieli za bardzo się otworzyć, by ewentualnie nie „nadziać” się na kontrę rywala. Pod koniec pierwszej części gry do głosu doszli jednak gospodarze i stwarzali groźne sytuacje. Najgroźniejsza z nich mogła zakończyć się zdobyciem przez nich bramki, po ładnej wymianie podań, w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gospodarzy, jednak świetną interwencją popisał się bramkarz Heliosa, S. Bernacki. Prócz wskazanej sytuacji, zawodnicy obu drużyn, nie byli w stanie w jakiś poważniej zagrozić bramce rywala. Do przerwy rezultat bezbramkowy.
Druga połowa to zdecydowanie lepsze widowisko piłkarskie. Oba zespoły nieco się otwarły, a więc i okazji bramkowych było więcej. Świetną szansę na zdobycie bramki miał M. Mocek. Po bardzo ładnej indywidualnej akcji P. Józefczaka, który dośrodkowywał w pole karne, piłka znalazła się na głowie naszego skrzydłowego. Ten zrobił co mógł, jednak jego strzał trafił w poprzeczkę. Po kwadransie gry, bramkę udało się zdobyć gospodarzom. Towarzyszy temu jednak wiele kontrowersji. Sędzia podyktował rzut krany, który tak naprawdę nie miał prawa być odgwizdany. Skrzydłowy Gromu, wpadł z piłką w pole karne i upadł w taki sposób, że sędzia dał się nabrać na faul. Wątek sędziowania jest szerszy, ponieważ sposób prowadzenia dzisiejszych zawodów przez arbitra był skandaliczny. Kilka minut po bramce dla gospodarzy, „pierwszy sprawiedliwy” nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Heliosa za zagranie ręką gracza Gromu. Jakby tego było mało, kilka minut później, M. Mocek obejrzał drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu i musiał opuścić plac gry. Wydawało się, że grając w 10, zawodnicy Gromu dobiją rywala. Tak się nie stało, ku zaskoczeniu zgromadzonej widowni, to piłkarze Heliosa zaczęli prowadzić grę, a gracze z Czacza ograniczali się tylko do wybijania piłek ze swojej połowy. Sędzia odgwizdywał sporo rzutów wolnych po faulach gospodarzy. Po jednym z takich stałych fragmentów gry, bramkę wyrównującą zdobył J. Ciesielski, umieszczając piłkę w siatce, po świetnym uderzeniu z 25 metrów. Do końca meczu Helios był groźniejszy, jednak wynik nie uległ zmianie. Po 90 minutach więc, 1-1.
Podsumowując, być może gdyby nie fatalne błędy sędziego głównego, który swoimi decyzjami zdawał się forować gospodarzy, wynik mógł być z goła inny. Rzut karny podyktowany „z kapelusza”, nie podyktowanie „jedenastki” za ewidentnie nieczyste zagranie. To dwa, najpoważniejsze, z błędów sędziego. Najbardziej poszkodowani w takiej sytuacji są sami piłkarze, którzy zostawiają zdrowie na boisku, a arbitrzy, po tego typu pomyłkach, sprawiają, że zawodnicy zastanawiają się nad sensem swojego boiskowego poświęcenia. Życzymy sobie, by okazji do tego typu rozważań było jak najmniej, a najlepiej w ogóle. - Autor / Źródło: heliosbucz.pl
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.