Relacja: - , sezon
Kolejka: - Data: 0.0. | ||
- | ||
Strzelcy: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Po porażce w pierwszym meczu Orzeł udał się do Dębna Polskiego z myślą o zgarnięciu kompletu punktów. Pelikan tydzień temu uległ natomiast wysoko zespołowi z Osiecznej i z pewnością także miał chęci na rehabilitację.
Pierwsze minuty należały do graczy z Lipna. Częściej utrzymywali się przy piłce i próbowali konstruować ciekawe akcje. Niestety początkowa przewaga nie przełożyła się na zdobycie bramki. W dodatku w spornej sytuacji na połowie Orła sędzia przyznał rzut wolny gospodarzom. Ci bardzo szybko wznowili grę wykorzystując chwilowe zamieszanie w szeregach gości i strzałem z dystansu zawodnik Pelikana pokonał Arkadiusza Nadolnego. Nie podcięło to jednak skrzydeł Orłom z Lipna. Nadal konsekwentnie próbowali rozmontować defensywę rywali. Udało się to za sprawą świetnego rajdu z piłką Dariusza Podgórskiego, który wychodząc z własnej połowy minął kilku zawodników gospodarzy, po czym idealnie zagrał na nogę Huberta Kaczmarka. Ten uderzył tuż obok bezradnie interweniującego bramkarza z Dębna Polskiego i było 1:1. Kilka minut później bliźniacza akcja Dariusza Podgórskiego znowu przyniosła skutek w postaci gola. Tym razem sytuację wykończył Tomasz Jankowski, który z wielkim spokojem opanował piłkę w polu karnym i mimo interwencji bramkarza i dwóch obrońców gospodarzy posłał piłkę między słupkami bramki. Gdy wydawało się, że Orzeł będzie kontrolował mecz sędzia główny Bronisław Tkacz zaczął podejmować bardzo kontrowersyjne decyzje. Najpierw podyktował rzut karny dla Pelikana po wątpliwym faulu Radosława Telusa. Następnie nie zauważył brutalnego zachowania graczy z Dębna Polskiego. Uderzony łokciem w głowę został Damian Łodziewski, a chwilę później odepchnięty bez piłki Radosław Telus. Nerwy udzielały się także graczom z Lipna, czego efektem był faul Dariusza Podgórskiego w polu karnym i kolejna "jedenastka" dla Pelikana. Obie z nich pewnie wykorzystał napastnik gospodarzy Adrian Wojceszuk, choć przy drugim podejściu bliski obrony był Arkadiusz Nadolny. Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 3:2. Druga połowa miała znacznie spokojniejszy przebieg. Decyzją trenera gospodarzy w przerwie boisko opuściła bowiem trójka najbardziej prowokujących zawodników Pelikana. Orzeł w dalszym ciągu dążył do wyznaczonego celu, jakim był komplet punktów w tym meczu. Mimo kilku okazji zarówno z jednej, jak i z drugiej strony w tej części gry padła tylko jedna bramka. Pierwsze trafienie w sezonie zanotował Dariusz Podgórski, który po podaniu Łukasza Wydmucha znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnie doprowadził do remisu 3:3, ustalając tym samym wynik końcowy.
Jak zawsze mecz pomiędzy Pelikanem i Orłem wywołał sporo emocji, również tych niesportowych. Trzeba jednak przyznać, że sprawcą całej sytuacji był arbiter tego spotkania Bronisław Tkacz z Leszna, któremu wtórował sędzia boczny Bielawski ze Śmigla. Obaj panowie już nie po raz pierwszy sędziowali mecz Orła i po raz kolejny dali się we znaki naszym zawodnikom. Patrząc na poziom sędziowania w wykonaniu tych wiekowych arbitrów wszyscy zawodnicy zarówno z Lipna, jak i Dębna Polskiego oraz zgromadzeni na tym spotkaniu widzowie z pewnością stwierdzą, że powinni oni ustąpić miejsca młodszym i lepszym kolegom po fachu. Orzeł zdobył pierwszy punkt w tym sezonie, choć patrząc na przebieg meczu pozostaje z pewnością duży niedosyt. Za tydzień do Lipna przyjeżdża lider rozgrywek Tęcza-Osa Osieczna. Pojedynki między rywalami zza miedzy zawsze zapowiadają się bardzo interesująco i należy spodziewać się, że i tym razem będziemy świadkami dużych emocji. - Autor / Źródło: orzellipno.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2025 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.