Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 3, sezon 2011/12
Kolejka: 6 - Data: 02.10.2011 Godzina: 12:00 | ||
KS Gaj Wielki - KS Sękowo 2 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
KS Gaj Wielki: Mazankiewicz Krzysztof, Kaczmarek Dariusz (45 Majewski Marcin), Wujczak Piotr, Kokot Łukasz, Ziemniewski Mikołaj, Kaniecki Dawid (K), Kaniecki Mateusz (55 Łączkowski Łukasz), Majewski Paweł (70 Malinowski Tomasz), Waśkowiak Jarosław, Wojciechowski Łukasz (60 Troszczyński Łukasz), Kalinowski Marcin | ||
KS Sękowo: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Przy pięknej pogodzie rozegraliśmy mecz w Bytyniu z dryużyną z Sękowa. Zmotywowani, po zmianach w składzie drużyna zagrała cały mecz z pełnym zaangażowaniem i zdobyliśmy 3 punkty. Mecz od początku nie zachwycał, ale zawodnicy ambicją często nadrabiali brak umiejętności czy nieudane zagrania. W pierwszych 15 minutach każda z drużyn mogła strzelić bramkę, ale napastnicy przegrywali pojedynki z bramkarzami. W 20 minucie sędzia problematyczny karny dla naszej drużyny, które perfekcyjnie wykonał Piotr i prowadzenie. Po 5 minutach goście również mogli doprowadzić do wyrównania po rzucie karnym, ale Krzychu świetnie obronił strzał i nadal prowadziliśmy 1-0. W 35 minucie ponownie goście mieli sytuację pod naszę bramką, ale obrońcy byli na swoim miejscu i nie dopuścili do straty bramki. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Marcin miał dwie dobre sytuacje, w tym jedną sam na sam z bramkarzem, ale niestety jego strzały były nie celne.
Druga połowa przebiegała pod dyktando drużyny z Sękowa, a my nie potrafiliśmy wykorzystać swoich dobrych sytuacji. Później mecz się troche wyrównał, ale i tak od 70 minuty więcej z gry i lepsze sytuacje ponownie mieli zawodnicy z Sękowa. W 73 minucie tracimy jednak bramkę po uderzeniu z około 15 metrów. Po chwili mogliśmy stracić kolejną bramkę, ale dobrze broniący nasz bramkarz nie dał się pokonać. Za to obudzili się nasi napastnicy i od tego momentu mieliśmy co najmniej 5 bardzo dobrych sytuacji na strzelenie bramki. W 80 minucie grając do końca Marcin zaatakował obrońców już na ich polu karnym, odebrał im piłkę i podał do Dawida, który wymanewrował bramkarza i ponownie wyszliśmy na prowadzenie w tym meczu. Do końca pozostało już nie wiele czasu, a my i tak mieliśmy kolejne dobre sytuacje, strzał Jarka w słupek, ale już do końca meczu nic nie wpadło do bramek obu drużyn i po długim oczekiwaniu wreszcie wygraliśmy mecz. Cieszy postawa wszystkich zawodników, zaangażowanie i oby tak dalej.
Dziękujemy kibicom za przyjazd na nasz mecz i liczymy na nich również w kolejnych meczach.
W piątek jeden z naszych kolegów z drużyny miał wypadek samochodowy. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia jak i do pełnej sprawności sportowej. - Autor / Źródło: ksgajwielki.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.