Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 3, sezon 2011/12
Kolejka: 8 - Data: 16.10.2011 Godzina: 14:00 | ||
Błyskawica Pakosław - KS Gaj Wielki 5 - 1 | ||
Strzelcy: | ||
Błyskawica Pakosław: | ||
KS Gaj Wielki: | ||
Sędziowali: | ||
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- W niedzielne popołudnie zagraliśmy w Pakosławiu mecz w nowych strojach. Od początku mecz ułożył się dla gospodarzy, gdyż pierwszą bramkę straciliśmy już w 2 minucie po pierwszej akcji gospodarzy. Kolejne zresztą też były niestety prezentem dla gospodarzy bo po ewidentnych spalonych zostały strzelone. Fakt jest taki, że przy stanie 3-0 mieliśmy rzut karny, którego nie potrafiliśmy wykorzystać, a jedynie potrafiliśmy wykorzystać przynajmniej z siedmiu dobrych sytuacji w pierwszej połowie jedną. Strasznie nieskutecznie gramy, chcemy na siłę wjechać z piłką do bramki. Co z tego, że gramy piłką, wymieniamy wiele podań jak nie wykorzystujemy dogodnych sytuacji. Do przerwy przegrywaliśmy 3-1, a jedyną bramkę strzelił Łukasz Wojciechowski w 35 minucie.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, a gospodarze grając prosto, ale skutecznie kolejną bramkę na 4-1 zdobywają ze spalonego. Na nic się zdały nasz pretensje, bo sędzia był tak wystraszony samym sędziowaniem, że w zasadzie odechciewało się grać. Zresztą zastanawia mnie, dlaczego WZPN do Pakosławia wysyła takiego sędziego. Już sam fakt jak taka osoba może być sędzią zastanawia, a co dopiero jak ma sędziować w B klasie na gorącym terenie w Pakosławiu. Ale cóż, na to wpływu nie mamy, a że nasza gra jest mało skuteczna to też wynik 5-1 jest dla nas bardzo niekorzystny. Jeszcze w 75 minucie przy bierności naszej obrony straciliśmy piątą bramkę tego dnia i mecz mógłb się zakończyć. Całe szczęście, że mecz zakończył się bez incydentów, ale to zasługa naszej drużyny, która już na końcu odpuściła a brzydkie faule zawodników miejscowych uszły płazem bo sędzia nie widział, albo nie chciał widzieć. Zresztą intrpretacja wielu sytuacji wprowadzała czasami w śmiech kibiców i zaskoczenie obydwu drużyn. Ale tak jak wcześniej napisałem, sędzia był poprostu jeszcze słabszy od nas. Trudno zresztą się gra jak 3 bramki puszcza sędzia ze spalonych. Musimy też przestać grać na spalone bo co z tego, że my mamy rację jak sędzia nie widzi. POnadto smaczku dodaje fakt gwizdnięcia nam spalonych gdy ich napewno nie było, bo sami obrońcy z Pakosławiu przyznawali rację. My od 75 minuty mieliśmy też co najmniej 5 dobrych sytuacji, ale nic nie ustrzeliliśmy już tego dnia bo musimy sobie zdać sprawę z tego, że wystarczy aby piłka wpadła do bramki a nie dodatkowo jeszcze nasz zawodnik.
Szkoda przegranego mecz, a złość zawodników po meczu była duża, więc mam nadzieję, że w kolejnych meczach dołożymy wiele starań aby polepszyć skuteczność i w końcu zacząć zdobywać punkty.
Błyskawica Pakosław - KS Gaj Wielki 5-1 (3-1)
Bramka dla KS Gaj Wielki: Wojciechowski Łukasz 35* - Autor / Źródło: Witek
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.