Relacja: Liga Wielkopolska - 4 liga grupa południowa, sezon 2011/12
Kolejka: 21 - Data: 15.04.2012 Godzina: 12:00 | ||
LKS Gołuchów - Stal Pleszew 2 - 5 | ||
Strzelcy: | ||
LKS Gołuchów: | ||
Stal Pleszew: | ||
Sędziowali: | Karol Krawczyński , Mateusz Helwich, Kamil Kaźmierczak | |
Widzów: | ||
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Jak zwykle spotkanie pomiędzy LKS Gołuchów, a Stalą Pleszew wywołuje wiele emocji i podtekstów związanych z meczami derbowymi. Ale w dzisiejszym spotkaniu na obiekcie w Gołuchowie, najważniejszym starał się być sędzia boczny, który podejmował wiele kontrowersyjnych decyzji, krzywdzących zarówno gospodarzy jak i gości. Po jednej takiej kontrowersyjnej decyzji, po konsultacji z sędzią głównym Karolem Krawczyńskim, podyktowano rzut karny dla gospodarzy. Przy wybiciu piłki przez bramkarza gości Bartosza Musioła, zawodnik LKS-u wybiega zza bramkarza, a ten przy wybiciu piłki nogą zahacza piłkarza Gołuchowa. Sędzia główny po konsultacji w bocznym arbitrem, podyktował rzut karany, a jak już to powinien być rzut wolny. Była jeszcze jedna postać w tym spotkaniu, która tego meczu nie zaliczy do udanych, pomimo kilkudziesięciu doskonałych lat piłkarstwa. Jest to bramkarz LKS-u Gołuchów Marcin Żółtek, które jest winien utraty dwóch bramek, szczególnie przy bramce na 4:1 dla pleszewian, gdzie wybiegł w narożnik pola karnego nie trafiając w piłkę, a tą przejął napastnik Stali strzelając bramkę. Ale przejdźmy już do dzisiejszego spotkania, które od samego początku ułożyło się dla Stali znakomicie. W 3’ błąd w defensywie do spółki Dariusza Smolińskiego z Rafałem Matysiakiem, obydwoje nie trafiają piłkę, która przejmuje Łukasz Bandosz i znajduje się w sytuacji sam na sam z Żółtkiem. Marcin broni strzał Bandosza, jednak uderzenie jest na tyle silne że piłka wtacza się do bramki i ku zdziwieniu wszystkich to Stal prowadzi w tym spotkaniu. Dwanaście minut później było już 2:0, w polu karnym do piłki najwyżej wyskoczył Dawid Piestrzyński i głowa trafia w piłkę a ta w poprzeczkę. Odbitą piłkę od poprzeczki przejmuje Tomasz Zawada i płaskim strzałem w długi róg pokonuje bezradnego Żółtka na stadionie konsternacja jak również na ławce gospodarzy, nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Pięć minut później sytuacja opisana wcześniej, rzut karny dla gospodarzy do piłki podchodzi kapitan LKS-u Dariusz Smoliński i płaskim strzałem zdobywa kontaktową bramkę, dającą nadzieję zespołowi gospodarzy i kibicom. W 32’ pleszewianie zdobywają trzecią bramkę a jej autorem jest Mateusz Raczyk, który głową skierował piłkę do siatki gołuchowskiej. Dwie minuty później Smoliński do spółki z Żółtkiem, ratują LKS, przed utratą bramki, a cała akcję przeprowadził Krystian Benuszak. Minutę później strzał Smolińskiego z rzutu wolnego nad bramką. W 37’ Szymon Łyskawka, strzela głową, po podaniu Bandosza, minimalnie nie celnie obok prawego słupka. Minutę później, jak to mówi bramkarz Jan Tomaszewski, Żółtek popełnia nie błąd a „WIELBĄDA” wychodząc do narożnika pola karnego nie trafia w piłkę, tą przejmuje Benuszak i strzałem w słupek z ostrego kąta, podwyższa wynik spotkania. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, rzut wolny z linii środkowej boiska i kolejny „WIELBŁĄD” Żółtka, tym razem do spółki z obrońcami, piłkę bitą w światło bramki nikt nie wybił a ta wpadła do bramki i tym samym pleszewianie prowadza 5:1 po pierwszej połowie gry.
Po zmianie stron trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, w sytuacji sam na sam z Musiołem znalazł się wprowadzony Mateusz Szkudlarski, jednak zwycięsko z tej sytuacji wyszedł bramkarz gości. Od tego momentu optyczną przewagę uzyskali gospodarze, jednak nic z tych sytuacji nie wynikało, a pleszewianie ograniczali się do licznych kontrataków, które mogły się zakończyć kolejnymi bramkami. Sytuacje te mieli Zawada, Bandosz czy Benuszak, jednak w drugiej połowie mieli źle ustawione celowniki. W 70’ Bandosz zabawił się z obrońcami LKS-u, ogrywając Smolińskiego, wpadł w pole karne i jego strzał z ostrego kąta na rzut rożny wybija Dawid Rynowiecki. W 79’ kolejną sytuację miał Zawada, który powinien podwyższyć wynik spotkania. Minutę przed zakończeniem spotkania bramkę na 5:2 zdobywa Szkudlarski, po błędzie Pawła Wasilewskiego, w ostatniej minucie regulaminowego czasu strzałem z 30 metrów popisał się Szkudlarski, jednak i ten strzał nie trafił w światło bramki.
Cóż powiedzieć o takim spotkaniu, pleszewianie tym razem dowodzeni przez grającego doskonałe zawody Łukasz Bandosza wygrywają bardzo ważne spotkanie, dające realne szanse na utrzymanie. Popularny „BIBI” nie złożył broni i jako najstarszy zawodnik tej drużyny poprowadził ją dnia dzisiejszego do zwycięstwa, czego nie można powiedzieć o niektórych nieobecnych piłkarzach pleszewskiej Stali. - Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski
Fotorelacja:
LKS Gołuchów występuje w strojach biało-czerwonych, Stal Pleszew w strojach żółto-niebieskich. |
Autor / Źródło: Mariusz Kruchowski |
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.