Relacja: WZPN Poznań - klasa B grupa 3, sezon 2011/12
Kolejka: 19 - Data: 20.05.2012 Godzina: 16:00 | ||
KS Gaj Wielki - Błyskawica Pakosław 0 - 3 | ||
Strzelcy: | ||
KS Gaj Wielki: | ||
Błyskawica Pakosław: | ||
Sędziowali: | Bartosz Smektała Paweł Bartecki, Piotr Rychły | |
Widzów: | 50 | |
Żółte kartki: | ||
Czerwone kartki: |
- Trudno wytłumaczyć to jak można było przegrać mecz w którym prowadziliśmy grę, mieliśmy przewagę, a jak stwierdzili nawet sędziowie po pierwszej połowie powinniśmy strzelić co najmniej cztery bramki. Od początku zaatakowaliśmy drużynę gości, pierwsze akcje nie wróżyły nam porażki, ale nasza skuteczność była beznadziejna. Dopiero w 18 minucie goście przeprowadzili pierwszą akcję pod naszą bramką i od razu mogli objąć prowadzenie, gdyby nie świetna obrona Krzycha. To nic, że mieliśmy w 15 minucie strzał Mateusza w poprzeczkę i dobre sytuacje Marcina oraz Łukasza Wojciechowskiego. Praktycznie gra głównie toczyła się na połowie gości, ale nic z tego nie wynikało dobrego dla nas. W 30 minucie kolejna super okazja Marcina i strzał w słupek, a po chwili goście po wybiciu z swojego pola karnego przeprowadzili szybką akcję i po strzale życie zawodnik z Pakosławia posyła piłkę do naszej bramki. Do końca my atakujemy, gramy na połowie rywala i bijemy głową w mur.
W drugiej połowie w zasadzie sytuacja się nie zmienia, poza tym, że my strzelamy wszędzie tylko nie w bramkę. Zmiany jakie wprowadzamy też nic nie dają, choć dobrze broniący się zespół gości coraz groźniej przeprowadza kontry, gdyż my atakujemy prawie cały czas 7 zawodnikami i nasi obrońcy często grając jeden na jeden popełniają błędy po których na szczęście obronną ręką wychodzi nasz bramkarz. W 68 minucie świetne podanie od Jarka nie wykorzystuje Mateusz będąc sam na sam z bramkarzem. Mamy rzuty wolne, rzuty rożne i nic z tego nie wynika. Należy wspomnieć o bardzo dobrym uderzeniu Jarka z rzutu wolnego, ale co z tego jak nawet bramkarz wybił piłkę przed siebie po tym strzale to i tak nikt z naszych zawodników nie dobiegł do piłki. Trudno się gra z drużyną, która głównie się broni, choć w końcówce ich kontry są dla nas zabójcze. Kolejne bramki tracimy w 84 i 89 minucie meczu i praktycznie przegrywamy w najgorszym stylu ten mecz w rundzie wiosennej. Niestety i takie mecze się zdarzają, więc jak najszybciej musimy o nim zapomnieć i już w kolejnym meczu się zrehabilitować.
Witek - Autor / Źródło: http://ksgajwielki.futbolowo.pl
Facebook
- 2002 - 2024 JarderSport.pl - Jarosław Derengowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.